Golf News

wiadomości sportowe

Advertisement

Rezerwowy zapewnił 3 pky katowickiej GieKSie

GKS Katowice pokonał Koronę Kielce 1:0 po golu Sebastiana Milewskiego. Zespół Rafała Góraka odniósł drugie z rzędu zwycięstwo w PKO BP Ekstraklasie i oddalił się od strefy spadkowej.

Gol rezerwowego rozstrzygnął spotkanie

Decydujące trafienie padło w 76. minucie po akcji, w której udział wzięli gracze wprowadzeni z ławki. Marcel Wędrychowski dośrodkował z prawej strony, Borja Galan przedłużył lot piłki, a Sebastian Milewski uderzył z powietrza, pokonując Xaviera Dziekońskiego. Była to jedna z niewielu klarownych okazji, jakie udało się wypracować gospodarzom, ale wystarczyła do zwycięstwa.

Zespół Rafała Góraka odniósł drugie kolejne zwycięstwo w Ekstraklasie – wcześniej pokonał Motor Lublin. Dzięki temu GKS Katowice zwiększył przewagę nad strefą spadkową do czterech punktów i przerwał serię osiemnastu spotkań z rzędu, w których tracił bramki.

Przebieg pierwszej połowy

Od początku spotkania obie drużyny grały twardo i agresywnie, ale bez wyraźnej przewagi którejkolwiek ze stron. W pierwszej połowie więcej klarownych sytuacji stworzyła Korona Kielce. Najpierw Borja Galan mógł dać prowadzenie gospodarzom po centrostrzale, który odbił się od słupka. Chwilę później odpowiedziała Korona – w 39. minucie Pau Resta trafił głową w poprzeczkę, a jego dobitkę z linii bramkowej wybił Lukas Klemenz.

W tej samej akcji doszło do groźnego zderzenia Resty z Galanem, po którym obaj piłkarze wrócili do gry z opatrunkami. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, a mecz pozostawał otwarty.

Lepsza druga połowa w wykonaniu gospodarzy

Po zmianie stron GKS Katowice prezentował się pewniej i częściej utrzymywał się przy piłce. W 50. minucie Bartosz Nowak oddał efektowny strzał z półobrotu, który z trudem obronił Xavier Dziekoński. Gospodarze naciskali, a Korona ograniczała się do kontrataków, które jednak nie przynosiły zagrożenia pod bramką Rafała Strączka.

W 71. minucie dobrą sytuację miał Marcel Wędrychowski, który po rajdzie znalazł się sam na sam z bramkarzem Korony, ale piłka po jego uderzeniu odbiła się od obrońcy i wróciła w ręce Dziekońskiego. Sześć minut później katowiczanie dopięli swego, gdy po wspomnianej akcji Milewskiego objęli prowadzenie.

Nerwowa końcówka i ratunek Galana

W końcówce spotkania Korona Kielce mogła doprowadzić do remisu. W 88. minucie Martin Remacle stanął przed idealną szansą, lecz z kilku metrów trafił w Borję Galana, który zablokował piłkę na linii bramkowej. Rafał Strączek był już w tej sytuacji bezradny.

Po ostatnim gwizdku sędziego Sebastiana Krasnego kibice GieKSy mogli odetchnąć z ulgą. Zespół nie tylko zdobył cenne trzy punkty, ale także po raz pierwszy od wielu tygodni zachował czyste konto.

Znaczenie zwycięstwa

Triumf nad Koroną Kielce pozwolił GKS-owi Katowice utrzymać bezpieczny dystans nad zagrożonymi drużynami. Mimo że katowiczanie nadal plasują się w dolnej części tabeli, ich forma w ostatnich meczach może napawać optymizmem. Zespół Rafała Góraka pokazuje coraz większą organizację gry i skuteczność w defensywie, czego brakowało we wcześniejszych kolejkach.

Dla Korony porażka była szczególnie bolesna, bo zespół Jacka Zielińskiego liczył na przełamanie wyjazdowej niemocy. Kielczanie, mimo solidnej pierwszej połowy, po raz kolejny wracają z delegacji bez punktów.

Składy i statystyka spotkania

GKS Katowice: Rafał Strączek – Marcin Wasielewski, Marten Kuusk, Arkadiusz Jędrych, Lukas Klemenz, Borja Galan – Eman Markovic (46′ Marcel Wędrychowski), Jesse Bosch (67′ Sebastian Milewski), Mateusz Kowalczyk, Bartosz Nowak – Adam Zrelak (67′ Ilja Szkurin).

Korona Kielce: Xavier Dziekoński – Wiktor Popow (79′ Nikodem Niski), Bartłomiej Smolarczyk, Kostas Sotiriou, Pau Resta, Konrad Matuszewski (59′ Marcel Pięczek) – Stjepan Davidović (79′ Nono), Martin Remacle, Tamar Stevlin, Dawid Błanik – Antonin (59′ Władimir Nikołow).

Żółte kartki: Kuusk, Wędrychowski, Wasielewski, Klemenz (GKS) oraz Remacle, Nikołow, Błanik (Korona).
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).
Wynik: GKS Katowice – Korona Kielce 1:0 (0:0).
Strzelec: 1:0 Sebastian Milewski 76’.